środa, 2 września 2015

Burger indyk curry (+czatnej)

Cześć we wrześniu! Dawno temu robiłam te burgery, ale wrzucam dopiero dziś. Moja absencja na blogu była spowodowana najpierw brakiem czasu, a później ogólnym brakiem ładu i jakiejkolwiek regularności w moim życiu. Teraz mam nową pracę, więcej czasu na gotowanie, więc moja obecność na blogu będzie częstsza. Mam nadzieję!

Potrzebujemy:
1 filet z piersi indyka (pojedynczy wystarczy na 3 burgery)
4 łyżki oliwy
2 łyżki mieszanki przypraw curry
1 jajo
1/2 szklanki bułki tartej
kilka plastrów pomidora
odrobina czerwonej cebuli
garść liści szpinaku
3 bułki

Mięso pokroić tak, aby powstały trzy podobnej wielkości kawałki, delikatnie roztłuc.
Oliwę wymieszać z curry, natrzeć mięso i odłożyć do lodówki (najlepiej na kilka godzin).
Filety panierować w jajku i bułce, usmażyć na patelni.
Bułki rozciąć, podgrzać w piekarniku. Ułożyć na nich szpinak, cebulę, indyka, pomidora i czatnej.
Smacznego!


 
Składniki na czatnej:
2/3 szklanki suszonej żurawiny
2 łyżki oliwy
3 brzoskwinie
40 ml białego wina
80 ml wody
1/2 pęczka szczypiorku

Żurawinę podsmażyć na oliwie przez około 2 minuty, dodać pokrojoną brzoskwinię, wino, wodę i posiekany szczypiorek. Kiedy większość płynu odparuje, zdjąć z ognia i zblendować.



Salsa kukurydziana:
1/2 puszki kukurydzy
8 dużych rzodkiewek
1 łyżka drobno posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz


Rzodkiewki drobno posiekać, dodać kukurydzę, natkę, doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem, wymieszać.




poniedziałek, 20 lipca 2015

Domowe bounty (wegańskie lub mleczne)

Pierwszy raz robiłam je w zeszłym tygodniu, ponieważ potrzebowałam jakiś wegański deser. Totalny odlot! Wiedziałam od dawna, że można, ale nigdy nie chciało mi się robić batonów przez to, że strasznie trzeba upaciać się czekoladą. Patent z silikonowymi foremkami jest super. Przepis banalnie prosty, wykonanie także, a efekt 'wow'. Dla mnie 10/10.
Ostatnio robiłam z samej gorzkiej czekolady, a dzisiaj deserowa i mleczna (nie mogłam się powstrzymać, nie lubię czekolady, ale jeśli już mam jeść to właśnie deserową albo mleczną :)).


Składniki:
150 g wiórek kokosowych
1/4 szklanki cukru
2 łyżki oleju
40 ml mleka kokosowego

250 g czekolady dobrej jakości - gorzkiej, deserowej lub mlecznej

Wiórki podprażyć na suchej patelni (jak się zaczną lekko rumienić to jest ok, kolor brązowy znaczy, że uprażyły się za mocno), wrzucić do miski blendera, dodać olej, cukier i mleczko kokosowe. Blendować przez kilkanaście sekund. Masa powinna być sypka, ale też trochę się lepić.


150 g czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej. Nałożyć po łyżce do silikonowych foremek na muffiny (mogą być dowolne silikonowe foremki, np. na lód albo praliny, albo każde inne, z których da się później wycisnąć czekoladki - ilość czekolady trzeba dostosować do wielkości foremek, jeśli będą to malutkie foremki to powinniśmy użyć mniej czoko). Rozsmarować czekoladę pędzlem po bokach i dnie do 2/3 wysokości.
Gdy czekolada zaczyna tężeć, odwracam na chwilę do góry dnem, żeby spłynęła na boki, dzięki temu będą grubsze, ale takie szczegóły nie mają znaczenia :).

instrukcja obrazkowa


Foremki wysmarowane czekoladą włożyć na minutę do zamrażalnika albo na 5 minut do lodówki. W tym czasie czekolada zdąży zastygnąć i można nakładać masę kokosową, mniej więcej 2 łyżki na każdego muffina (do miejsca, gdzie sięgają czekoladowe brzegi), docisnąć łyżką, kokos musi być zbity.
Rozpuścić 100 g czekolady, nałożyć po małej łyżce na każdego i wygładzić (wygładzanie łyżką może spowodować powstanie kokosowo-czekoladowej papki, najlepiej zrobić to palcem :).


Wstawić do lodówki na 10 minut. Gotowe!
W takie upały najlepiej przechowywać w lodówce.


Bezglutenowe Vege Wypieki Bezglutenowe Vege Wypieki

niedziela, 19 lipca 2015

Muffiny jagodowe z orzechami

Ja to robię tak:suche do miski, mokre i cukier do drugiej, mokre + mikser ->bziuuum. Dodaję suche + mikser ->bziuuum, jagody, mieszam łyżką, do foremek, do pieca 20 minut i zjadam na ciepło. Koniec historii. Turbo szybkie, najlepsze, jakie ostatnio jadłam.


Składniki:
250 g mąki
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
3/4 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki imbiru w proszku

1 jajko
100 g cukru
100 g miękkiego masła
100 ml maślanki
2 łyżki oleju
otarta skórka z 1 cytryny
1 szklanka jagód leśnych

Suche składniki (oprócz cukru) wymieszać razem w misce. W drugiej misce utrzeć masło z cukrem, dodać jajo, maślankę, olej, skórkę z cytryny. Połączyć z suchymi składnikami, delikatnie wmieszać jagody. Wyłożyć do foremek na muffiny (do 2/3 objętości).


Kruszonka:
1/4 szklanki brązowego cukru
1 łyżka mąki
3 łyżki posiekanych orzechów brazylijskich
2 łyżki roztopionego masła

Wszystkie składniki połączyć ze sobą, rozgnieść palcami. Nakładać na łyżce na każdego muffina.
Piec 19-21 minut w temperaturze 190oC.



czwartek, 9 lipca 2015

Tort czekoladowy z truskawkami

Sezon na truskawki powoli się kończy, a mnie się przypomniało, że robiłam takie ciasto :). Super fajny, niesłodki, mocno czekoladowy tort. Fajny, bo nie na biszkopcie. Często wykorzystywałam to ciasto, jako bazę pod inne słodkości i zawsze się sprawdza. Polecam, bo szybko i małym wysiłkiem możemy zrobić ciasto z serii "WOW!" :)

Składniki na ciasto:
150g masła
90g czekolady deserowej
150g cukru
3 jaja
170g śmietany 18%
200g mąki
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki kakao

Wszystkie składniki suche, czyli mąkę, kakao, sodę i proszek przesiać do jednej miski.
Masło roztopić, zdjąć z ognia, wrzucić połamaną na kostki czekoladę i miód, odstawić na kilka minut. Po tym czasie wymieszać (czekolada powinna się rozpuścić). Jajka ubić z cukrem, dodać śmietanę, przestudzone masło z czekoladą i połączyć z suchymi składnikami. Przełożyć do trzech małych tortownic (dwóch, jeśli chcemy wyższe blaty) i piec w temperaturze 180oC przez około 25 minut (do suchego patyka).


Krem (ilość na ciasto z dwoma blatami, czyli jedną warstwę kremu):
250g mascarpone
200g śmietany 36% (gęstej, nie śmietanki!)
3 łyżki cukru pudru

Wszystkie składniki przełożyć do miski (mascarpone i śmietanę schłodzone) i ubijać przez kilka minut do uzyskania puszystego kremu.

Dekoracja:
czekolada deserowa 90g
3 łyżki śmietanki 30%
kilka truskawek
biała czekolada

W kąpieli wodnej podgrzać 3 łyżki śmietanki, wrzucić połamaną czekoladę, mieszać do rozpuszczenia (śmietanka musi być prawie wrząca, bo jeśli będzie zbyt chłodna czekolada się zetnie i otrzymamy wielką truflę:)).
Ciasto przełożyć kremem, oblać roztopioną czekoladą. Białą czekoladę (musi być dobrej jakości, nie wszystkie białe czekolady dają się roztopić) umieścić w misce w kąpieli wodnej i mieszać do roztopienia. Zdjąć z ognia, zanurzać w niej truskawki (wcześniej umyte i osuszone) i układać na cieście.
Do ciasta można użyć większej ilości truskawek. Robiłam też wersję z truskawkami w kremie i na cieście. Wszystkie opcje są ok, ale ja akurat nie przepadam za truskawkami, więc ich nie nadużywam. No może tylko truskawki w białej czekoladzie mogą mnie do siebie przekonać :)

Truskawki w białej czekoladzie to jedyne słuszne truskawki :)

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Jagodzianki (przepis I)

Pierwszy przepis na jagodzianki na blogu. Określiłabym go jako instant i low budget (miałam mało jagód, normalnie dałabym ok. 0,5l). Ciasto celowo jest dość luźne - bułki są bardziej wilgotne, dłużej zachowają dobry smak. Najgorsze, co może być w drożdżówkach to czerstwa buła. Zdarzało mi się jeść jedno i dwudniowe drożdżówki i zawsze były suche i niesmaczne. W przypadku tego przepisu tak nie jest i za to go lubię. Wiadomo, że nie ma nic lepszego niż ciepła buła prosto z pieca, ale można zrobić też taką, która będzie jadalna następnego dnia.

Poniżej składniki na dużą prostokątną blachę/kilkanaście niedużych bułek
rozczyn:
200 ml ciepłego mleka (temp. poniżej 35oC)
50 ml letniej wody
8 g suchych drożdży
1 łyżka cukru
6 łyżek mąki

Wszystkie składniki połączyć i odstawić na 15 minut. Po tm czasie dodać:
- 1 jajo
- 120 g cukru
- 100 g masła, roztopione, przestudzone
- ok.400 g mąki
Wyrobić ciasto (będzie lekko lepiące, dość luźne), rozwałkować na kształt prostokąta o grubości około 0,5cm.
+ 300 ml jagód - rozsypać równomiernie po cieście, zwinąć w rulon zakładając boki, pokroić na kawałki szerokości 3 cm (poniżej instrukcja obrazkowa :)). Ułożyć na blasze wyłożonej papierem w odstępach co 2 cm (odstawić na 30 minut do wyrośnięcia)
+ roztrzepane jajo - posmarować nim bułki.
Piec na brązowo w temperaturze 190-200oC (ok.25 minut).


Lukier:
2/3 szklanki cukru pudru
sok z połowy cytryny
1-2 łyżki wody
Cukier utrzeć porządnie z cukrem i wodą, wylać na upieczone ciasto drożdżowe.

piątek, 26 czerwca 2015

Burger z mozarellą i pieczone bataty


Składniki:
200 g mięsa mielonego wołowego
sól, pieprz

buła
kilka liści szpinaku
kilka plastrów cukinii
1 łyżka masła
2 plastry mozarelli

dip:
2 łyżki oliwy
1 mała czerwona cebula
1/2 czerwonej papryki
2 średniej wielkości pomidory
1 ząbek czosnku
1 łyżka brązowego cukru
sól, pieprz

frytki:
2 średnie bataty
3 łyżki oliwy
sól, pieprz, 1/2 łyżeczki ostrej papryki


Bataty obrać ze skóry, pokroić, wymieszać z oliwą i przyprawami i piec przez 25 minut w rozgrzanym do 190oC piekarniku.
Dip: na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić pokrojoną w kostkę cebulę i paprykę, smażyć, aż zmięknie, dodać czosnek, pokrojone pomidory (bez skórki; najlepsze będą dojrzałe i mięsiste), cukier. Pod koniec, gdy sos się zredukuje, doprawić solą i pieprzem.
Plastry cukinii oprószyć solą, a gdy wytworzy się na nich woda - osuszyć ręcznikiem papierowym. Na patelni rozpuścić łyżkę masła, smażyć na nim cukinię (na małym ogniu przez kilka minut).
Mięso posolić, obficie popieprzyć, wyrobić coś na kształt burgera i smażyć na suchej patelni przez 2-3 minuty z każdej strony.
Ja lubię burgery dobrze wysmażone, czarniutkie, ale fajnie, jak w środku są lekko różowe.
Składałam - jak widać - buła, łyżka dipu, szpinak, mięso, mozarella, cukinia, duuużo dipu, buła.
Polecam. Proste, szybkie, mięso. Tyle zalet! :)

piątek, 19 czerwca 2015

Matcha opera cake

Już od dawna chodziło mi po głowie ciasto z herbatą matcha, ale nie miałam konkretnego pomysłu. Niedawno dostałam sporą ilość zielonej herbaty, co zmotywowało mnie do pieczenia. Opera cake, dlatego że czekolada i migdałowe ciasto to superowe połączenie. A matcha pasuje do nich idealnie.
Ciasto ładnie wygląda i dobrze smakuje, więc chyba spełnia swoją rolę. Z podanych proporcji wyjdą nam cztery spore kawałki (takie, jak na zdjęciu).

Składniki na ciasto:
3 białka
2 łyżki drobnego cukru
100 g cukru pudru
3 jaja
100 g zmielonych migdałów
50 g mąki
20 g miękkiego masła
1 łyżka herbaty matcha

krem czekoladowy:
100 g czekolady deserowej
100+100 ml śmietany 36%

krem matcha:
100 g mascarpone
100 ml śmietany 36%
2 łyżki cukru pudru
1/2 łyżeczki herbaty matcha


Białka ubić na sztywną pianę, dodać 2 łyżki drobnego cukru i ubijać do jego rozpuszczenia. W oddzielnym naczyniu zmiksować jaja z cukrem pudrem i masłem, połączyć z białkami, dodać migdały, mąkę, matchę i delikatnie wymieszać.
Ciasto wylać na dużą, prostokątną blachę (około 35x25 cm) wyłożoną papierem i piec przez 8-10 minut w piekarniku rozgrzanym do 200oC. Po wystudzeniu pokroić na 4 równe prostokąty (będą to 4 blaty ciasta)

Krem czoko: w kąpieli wodnej należy dobrze podrzać 100 ml śmietanki, do niej wrzucić kawałki czekolady i mieszać do momentu całkowitego rozpuszczenia. Zdjąć z wody i wystudzić. Pozostałe 100 ml śmietanki ubić i połączyć z masą czekoladową.
Krem matcha: wszystkie składniki ubijać przez 2-3 minuty do momentu, kiedy nabiorą konsystencji kremu.

Blaty ciasta przełożyć kremami i... w zasadzie to koniec przepisu :).