środa, 17 grudnia 2014

Domowe krówki

Jeśli dobrze pamiętam, to była jedna z pierwszych rzeczy, które nauczyłam się robić w kuchni. Wytłumaczenie jest raczej proste, dziecko + cukier, te sprawy. To jest jeden z moich smaków dzieciństwa. Wyjadane łyżką z miski, ciepłe, nawet gorące (kto by czekał, aż wystygną :)). I nie robiłam ich później przez wiele lat. Ten tydzień jest ewidentnie tygodniem spod znaku krówki.

Składniki:
300 g cukru
200 g śmietany 36%
100 g masła

Cukier i śmietanę należy wymieszać na patelni, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień tak, aby masa na patelni powoli bulgotała. Całość trzeba dość często mieszać. Po około 10-15 minutach gotowania można dodać masło. I trzeba dalej mieszać, czekać, mieszać, dalej czekać.
Test na gotowe krówki jest prosty: zrobić kroplę z masy na talerzu/spodku ceramicznym, powinna od razu stężeć, można na chwilę włożyć do lodówki, żeby sprawdzić szybciej :). Gotujące bańki z masy są wtedy cięższe i całość przybiera lekko galaretowatą konsystencję (tak bym to określiła) i krówkowy kolor.
Gotową masę przelewam do wyłożonego papierem do pieczenia naczynia, po wystudzeniu kroję na prostokąty. Później to już je zjadam.

To jest przepis podstawowy na kruche krówki, nawet bardzo kruche. Czasami dodaję do nich kakao, wanilię, ale super są także z orzechami lub sezamem. Każdy może zrobić swój smak. Można gotować w garnku, ale ja bardziej ufam patelni, bo łatwiej jest kontrolować bulgotanie :).