Pierwszy raz ugotowałam zupę z marchwi. Niestety z pierwszymi razami bywa tak, że trudno je powtórzyć, dlatego spisałam tę - jednak mało skomplikowaną - recepturę z najdrobniejszymi szczegółami. Świetna zupa. Zupa-prawie-krem. Ostra, rozgrzewająca, z serem, który próbuje uspokoić jej ostrą naturę. Dzisiejsza zasada dotycząca camemberta jest prosta: im więcej, tym lepiej. |
Składniki
(4-5 porcji):
6-7 dużych marchewek (około 70-80 dag)
1 średnia lub 2 małe cebule
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek (ewentualnie masła)
5 dag serka topionego (bez dodatków)
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
łyżeczka majeranku
szczypta chilli
¼ łyżeczki pieprzu czarnego
½ łyżeczki soli
1 opakowanie camemberta
2 bułki na grzanki
1 średnia lub 2 małe cebule
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek (ewentualnie masła)
5 dag serka topionego (bez dodatków)
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
łyżeczka majeranku
szczypta chilli
¼ łyżeczki pieprzu czarnego
½ łyżeczki soli
1 opakowanie camemberta
2 bułki na grzanki
Marchew
obrać, zetrzeć na drobnej tarce. Na patelni rozgrzać dwie łyżki oliwy, wrzucić
drobno pokrojoną cebulę. Gdy się zeszkli, dodać
czosnek (wyciśnięty przez praskę lub drobno pokrojony). Po chwili dodać
marchew, smażyć 2-3 minuty. Przełożyć do garnka, zalać wodą. Potrzebne będą 2-3
szklanki wody w zależności od tego, czy chcemy bardzo gęstą zupę. Po chwili
gotowania dodać 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego, sól, pieprz, chilli oraz majeranek.
Całość gotować 25-30 minut na małym ogniu. Po tym czasie, dodajemy 5-10 dag
serka topionego (5 jest ok, jeśli ktoś lubi bardziej kremową może dodać więcej,
serek dodatkowo neutralizuje pikantność tej zupy) i miksować przez 4-5 minut. Ponownie
wstawić zupę na mały ogień i gotować 1-2 minuty. Po przełożeniu do miseczek. Dodać
pokrojony cienko camembert (ja wybrałam ser z kolorowym pieprzem, świetnie
pasuje do tej zupy). Podawać z grzankami.
Jeśli mamy w posiadaniu lekko czerstwą bułkę to jest najlepszy sposób jej utylizacji. Wystarczy tylko pokroić w plastry i piec na patelni kilka minut na malutkim ogniu. Można zmiksować miękkie masło z ziołami i posmarować obustronnie cienką warstwą plastry bułki przed włożeniem na patelnię. Będziemy mieli grzanki ziołowe (polecam też czosnek). Smacznego!
Jeśli mamy w posiadaniu lekko czerstwą bułkę to jest najlepszy sposób jej utylizacji. Wystarczy tylko pokroić w plastry i piec na patelni kilka minut na malutkim ogniu. Można zmiksować miękkie masło z ziołami i posmarować obustronnie cienką warstwą plastry bułki przed włożeniem na patelnię. Będziemy mieli grzanki ziołowe (polecam też czosnek). Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz